Strony

sobota, 29 października 2016

Notka powitalna!:)



Witam wszystkich zarówno starych jak i nowych czytelników moich wypocin! <3

   Część z was kojarzy mnie zapewne już z 'Serii Remember', która niedawno jak wiecie dobiegła końca. Więcej informacji o tym opowiadaniu znajdziecie w zakładce Moje blogi.
     Do Polski powracam już jutro, dzisiaj ostatni dzień na Krecie... Ależ to były niesamowite 3 miesiące... Nie macie pojęcia, tego po prostu nie da się opisać. Wyprowadzka i praca w całkiem obcym świecie niesamowicie kształtuje człowieka. Jeśli chcecie więcej wiedzieć o praktyce, zapraszam na mojego bloga podróżniczego [KLIK] , gdzie dowiecie się więcej o mojej przygodzie na Krecie.
   Co do opowiadania? Opowiadanie to miało być pisane jednocześnie z trzecią, czyli ostatnią częścią 'Serii Remember', jednak ze względów iż bałam się, że moje rozdziały stracą na jakości - wolałam poczekać do końca i dopiero zając się tym opowiadaniem.
   Man in the Mask od początku czułam, że będzie dla mnie mega wyzwaniem i wciąż mam w serduchu to przekonanie. Dlaczego? Chcę napisać coś innego, czego wasze oko jeszcze nie widziało. 
   Krótki zwiastun i zarys fabuły jak pewnie zauważyliście możecie znaleźć w kolumnie na blogu. Wyprzedzając pytania wielu z was: nie, nie wierzę w hoax. Nigdy nie wierzyłam i wierzyć nie będę, jednak opowiadanie to zupełnie inny świat, który rozdzielam od osobistych i prywatnych poglądów.

Skąd pomysł na takie opowiadanie?



   Wszystko zrodziło się w mojej głowie, dzięki filmowi, który od wielu lat jest jednym z moich ulubionych, który już po pierwszym razie gdy obejrzałam go w TV jako mała dziewczynka, od samego początku skradł moje serce. Mowa o niczym innym jak: V jak Vendetta.
  Wygląd Michaela jako X, oraz wizerunek Natalie Portman zachowałam ze względu na sentyment, jakim ich darzę. Jednakże jak wiecie, ogólny zarys historii i motywu opowieści jest zupełnie inny, a 'podłapałam' z filmu jedynie małe szczegóły. Pomysł na tę historię zrodził się nagle, podczas pisania pierwszej części Serii Remember. Oglądałam wtedy jakiś stary, jak się nie mylę argentyński serial, gdzie kobieta zakochała się w mężczyźnie w kominiarce, który był takim trochę: Robin Hoodem. Na zasadzie zabierania ubogim i dawania biednym. Zafascynowało mnie to, jak powstało miedzy nimi uczucie, gdy ta nie mogła poznać jego twarzy, gdyż zawsze miał na sobie czarną jak noc kominiarkę. Nie chciałam pisać kolejnego opowiadania, gdzie motyw miłości będzie taki sam jak zawsze. Postanowiłam stworzyć Michaela, jakiego dotąd nie znaliście. Jako człowieka broniącego swojej ideii, swojego sekretu, nie zważając przy tym na jakiekolwiek inne konsekwencje. 
   Jak to napisał pięknie Antoine de Saint-Exupéry: "Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." Na tym ma polegać Man in the Mask. Powstawanie prawdziwej relacji i zaufania, zaufania które jako jedyne jest budulcem przy spędzaniu czasu obok kogoś, kto nigdy nie zdejmuje maski.



Opowiadanie o X, czy o Michaelu?


   Głównie to jest powodem moich 'obaw' związanych z tą historią, dlaczego jest ona dla mnie wielkim wyzwaniem, któremu boję się, że nie podołam. Stworzenie tak skomplikowanej relacji, pokazaniu zdobywania zaufania to jedno, ale nie zapomnienie o tym o kim tak naprawdę jest to fanfic - to druga sprawa.
   Będę się starała, abyście nie zapomnieli, że pod maską Guya Fawkesa jest nasz MJ, który jest w końcu wisienką na tym torcie. Nie spotkałam się póki co z podobnym motywem opowiadania, więc mam nadzieje, że uda mi się stworzyć coś unikatowego. Zarys ogólny mam już powstały w głowie, jednak dużo akcji i wydarzeń będzie moja improwizacją, która powstanie często zapewne pod wpływem chwili. 
   Charakter naszego Michaela oczywiście wykreowałam całkowicie inaczej niż w Serii Remember. Będzie miał całkiem inne priorytety, będzie człowiekiem chroniącym własny tyłek i za wszelką cenę broniącym swojej tajemnicy, która jest na wagę złota. Aby przywyknąć do nowego życia, jego charakter i nawyki będą musiały się wykreować w innym kierunku, czasem wbrew temu w co wierzył i wyznawał. 
   Amanda jest zaś pionkiem, utrapieniem w jego nowym życiu, problemem, który będzie musiał wyeliminować za wszelką cenę. Jego nastawienie zmieni dopiero jej opowieść o przeszłości. Spojrzy na Amandę od całkiem innej strony, pozwalając jej wejść do swojego świata, aby nauczyć ją prawdziwego życia. Staje się jej nauczycielem, ujawniając rzeczy, jakich do tej pory nie dostrzegała. Myślę, że historia Amandy również będzie na swój sposób unikatowa - gdyż nie do końca jest fikcją, bo będzie wzorowana mocno na historii osoby, którą znam osobiście. Jak wiecie w Serii Remember, to Michelle tworzyłam na swoje podobieństwo a teraz UWAGA - tutaj to Michael będzie odbiciem mojego charakteru. Mam na myśli jego nauki, pogląd na świat, wiele spraw i dystans do wielu rzeczy. Jednak czy X będzie tylko jej nauczycielem?  Nie tylko z opowiadań jednak już wiemy, że uczucie potrafi dopaść każdego: bez względu na wiek, okoliczności a nawet tożsamość, lub jak w przypadku X: jej braku. Życie obojga zostanie wystawione na próbę: cierpliwość, ostrożność, wiara, zaufanie, fascynacja, z którymi dotąd żadne z nich nie miało do czynienia. 



Na zakończenie...

  Pragnę podziękować przede wszystkim czytelnikom Serii Remember, bo prawdopodobnie gdyby nie wy: do powstania Man in the Mask nigdy by nie doszło.
   Zdaję sobie sprawę że historii Michaela i Michelle nie pobiję, nawet nie będę próbować. Wciąż jest mi niezwykle przykro, że tamta historia się zamknęła i to w taki sposób, ale jak wiadomo wszystko w życiu ma swój początek i kres. 
   Wszystkie komentarze wasze dawały mi ogromnego kopa, weny i pomysły na kolejne wydarzenia. Podbudowało to moją wiarę w siebie jako 'pisarki', dlatego też Man in the Mask powstało i podejmuję się tego wyzwania. 
   Każdego czytającego zapraszam i zachęcam do pisania komentarzy, które nie macie czasem nawet pojęcia jak motywują. Nikt nie lubi mówić/pisać potocznie mówiąc do ściany. Dobrze jest wiedzieć, że ktoś widzi, czyta, jakie emocje wywołuje i ewentualnie co powinniśmy zmieć, aby nasza opowieść była jeszcze lepsza, po prostu jak najlepsza. 
   Co jeszcze?
   Jeśli są tu osoby, które nie czytały Serii Remember to bardzo zachęcam do tego, oraz po przeczytaniu wszystkich 3 czesci o zostawienie pod ostatnią swojej opinii i odczuć, jakie wam towarzyszyły przy tych wszystkich rozdziałach.
    Nie mogę obiecać ani wam, ani sobie, że Man in the Mask was nie zawiedzie. Jednak wolę chyba żałować że spróbowałam, niż że stchórzyłam. 
   Wasze szczere opinie będą dla mnie najlepszym powerem. 
  Poniżej umieszczam link do trailera na YT. Prolog pojawi się już niedługo. Mam gotowy to myślę, że wstawię na dniach jakoś - więc zachęcam do obserwacji bloga, zapoznania się z wszelkimi zakładkami na stronie:) Wracam też do nadrabiania waszych blogów! Proszę jednak o cierpliwość. Będę lecieć blogi w jakiejś kolejności, nie wszystko na raz. Nie wiem od którego zacznę, ale w związku, że mam trochę zaległości w szkole przez pobyt na praktyce, muszę też się skupić na nauce + na swoim blogu, więc komentarze na bank się pojawią, ale możliwe, że z poślizgiem. Pamiętam o was i nie mogę się doczekać już, aż wrócę do swoich perełek, za którymi naprawdę mi było tęskno!<3

***

Komentarz = to motywuje!

~~~~~

 "Dobrze widzi się tylko sercem, 
najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."